zoja jamniki jamnik

Walka o Zawodowe Mistrzostwo Świata ISKA + 96kg - głównym organizatorem walki był Jan Kirfschbaum - promotor, , który należy do światowej organizacji ISKA.

A tak wyglądała droga Łukasza do tego tryumfu - okiem JanaC

Foto Jan Ciepliński - Tutaj można zobaczyć więcej zdjęć z walki.

Tutaj (6,13 MB) jest jeden filmik a tutaj (24,6 MB)drugi. - bardzo dobra jakość - autor Grzegorz Pintscher - montaż Piotr Kuczaj

Ogromna radość!

Rozmowa z zawodowym mistrzem świata

w kick-boxingu ŁUKASZEM JAROSZEM

W sobotę podczas gali kick-boxingu w Wiedniu pochodzący z Rabki-Zdroju Łukasz Jarosz wywalczył tytuł zawodowego mistrza świata w formule low kick w kategorii +96 kg.

27-letni zawodnik w fantastycznym stylu zkonautował swojego rywala w 9. rundzie pojedynku. Kilka dni po tym wydarzeniu bohater podzielił się z nami wrażeniami.

- Jak kilka dni po walce czuje się zdobywca zawodowego tytułu mistrza świata?

- Dziękuje, wszystko w porządku. Leżę w łóżku z... nogą w gipsie. To efekt odniesionej w tym pojedynku kontuzji. Mam złamaną kość strzałkową. Humor mi jednak dopisuje, odpoczywam sobie po ciężkich treningach, które miałem przed tą walką.

- Wróćmy do sobotniego wieczoru. Jak przebiegała walka?

- Od początku pierwszej rundy czułem się bardzo dobrze i osiągnąłem przewagę. Rywal próbował się przeciwstawiać, ale inicjatywa była po mojej stronie. W piątej rundzie po moim kopnięciu Turek po raz pierwszy padł na deski. Zdołał jednak kontynuować walkę. Szóstą i siódmą rundę nieco odpuściłem, ale już od ósmej wszystko wróciło do normy i moja przewaga była coraz wyraźniejsza. W końcu podczas rundy dziewiątej zadałem decydujący cios prawym sierpowym, po którym rywal już się nie podniósł.

- Pierwsze wrażenia tuż po walce...

- Ogromna radość! Kibice, którzy razem ze mną licznie przybyli na tę walkę, wbiegli na ring, zaczęli śpiewać, krzyczeć i podnosić mnie na rękach. Uczucie było niesamowite. W ogóle podczas trwania pojedynku atmosfera na trybunach była niepowtarzalna. Tych chwil na pewno nie zapomnę.

- Jak doznał Pan do kontuzji?

- Trudno powiedzieć, kiedy do tego doszło. Od trzeciej rundy zobaczyłem, że Turek ma obite udo. Rywal jednak umiejętnie moje uderzenia blokował, stąd ciosy trafiały bądź w jego golenie, bądź kolana. W siódmej rundzie poczułem również ból. Myślę, że wtedy ta kość pękła. W trakcie walki nie czułem jednak tak bardzo bólu, dopiero po niej, kiedy już emocje opadły.

- Jak doszło do tej walki?

- Po moim zwycięstwie w mistrzostwach świata w Maroku we wrześniu 2005 roku rozdzwoniły się telefony z różnymi propozycjami walk. Odezwał się m.in. menedżer z Austrii, którego żona pochodzi z Rabki. Zaproponował, że zorganizuje mi walkę o tytuł zawodowego mistrza świata. Zgodziłem się, podpisaliśmy kontrakt, no i walka doszła do skutku.

- Jakie plany na przyszłość?

- Skoro zdobyłem już pas mistrza, to teraz trzeba go bronić. Najprawdopodobniej pierwszym rywalem będzie obecny w roli widza w Wiedniu zawodnik z Włoch. Termin i inne szczegóły nie są jeszcze jednak ustalone.

Rozmawiał:

MACIEJ ZUBEK
 17.03.2006 r.

Kliknij tutaj i ściągnij pierwszy filmik z gali, a tutaj drugi - jakość nie najlepsza, ale filmy znakomicie oddają atmosferę panującą w hali - filmy dzięki uprzejmości Pana Jana Sinzingera.

10 marca 2006 r. 

godz. 8.30 - grupa najwierniejszych kibiców pożegnała Łukasza z całą ekipą, który wyruszył już na walkę do Wiednia.

godz. 17.00 - Dostałem SMS-a, że dotarli szczęśliwie i są już po kolacji w hotelu, udają się na krótki spacerek, czekając na wieczorne ważenie.

godz. 19.20 - Jesteśmy na ważeniu - mamy wrażenie, że walka będzie krótka bo Łukasz jest o pół szerszy

godz. 19.46 - Już po ważeniu - Łukasz - 102 kg, Turek 94 kg 

11.03.2006 r.

godz. 10.22 - Jedzą śniadanko po noclegu w hotelu Ibis. ok. 12.00 spacer rozluźniający.

godz. 13.36 - Dostałem informację, że walka Łukasza ma się rozpocząć około 24.00 - otwarcie gali o 20.30.

godz. 14.54 - Co chwilę dostajemy informacje, że ktoś z Polski przyjechał. Teraz jemy obiad w centrum Wiednia , później spacer, a o 18.00 wyjazd na miejsce walki.

godz. 20.00 - Jesteśmy na miejscu - wielu Rabczan i w ogóle Polaków witało Łukasza. Teraz zeszliśmy się na 2 piętrze w kawiarni i czekamy. Było już badanie lekarskie. Tomek teraz z Łukaszem omawiają ostatnie szczegóły.  

godz. 21.25 - Zaczęło się - Łukasz z Tomkiem wyszli z budynku, żeby się odseparować.

godz. 22.20 - Rabka z największym transparentem (flagą z herbem i napis Rabka-Zdrój). Ludzi około tysiąca. Obmyślili akcję na samo wejście - chyba  rozpoczęcie wyjdzie trochę wcześniej.

godz. 23.38 - numerki ładnie chodzą, napięcie rośnie.

godz. 23.51 - zaczyna się walka!!!

godz. 00.05 - pierwsza runda dla Łukasza - teraz druga

godz. 00.08 - druga wyrównana

godz. 00.12 - trzecia runda z przewagą Łukasza, ale pozory mylą

godz. 00.15 - Czwarta nasza ale Turek strasznie wytrzymały

godz. 00.18 - w piątej Turek liczony po kopie ale wytrwał

godz. 00.21 - Szósta znowu z przewagą Łukasza

godz. 00.24 - siódma wyrównana - Turek przyspieszył

godz. 00.29 - w ósmej piękne kopnięcia Łukasza na lewą nogę - jest dobrze

godz. 00.30 - Nokaut - zwycięstwo Łukasza!!!

godz. 01.55 - Łukasz w szpitalu. Noga od kopnięć chyba złamana. Prześwietlenia w toku. Chłopaki z Rabki nieśli go do auta.

Łukasz jesteś wielki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 
Dnia 11.03.2006 r. w Wiedniu nasz złoty medalista Mistrzostw Polski i Świata Łukasz Jarosz po raz pierwszy w swojej karierze stanie do walki o tytuł Zawodowego Mistrza Świata w kat wag. +96kg.
Walka organizowana jest pod patronatem federacji ISKA. Walka zakontraktowana jest na 12 rund po dwie minuty.
Przeciwnikiem naszego zawodnika będzie Niemiec tureckiego pochodzinia Ismai Yesil.

Dla zainteresowanych podaję, że walka nie jest transmitowana przez żadną telewizję. Organizatorzy nagrywają galę i dostaniemy z niej kasetę.

Poniżej przedstawiam na gorąco wieści przesyłane za pomocą SMS od naszego "paparazzi" z Wiednia. Zapraszam do śledzenia razem z nami tych krótkich chwil przed, w trakcie i po walce.

A oto widok hali, w której odbędzie się walka - robi wrażenie.